Zanim o tym jak zdobyliśmy jeden z wymarzonych przez nas plakatów kilka słów na temat twórczości dwóch osób, reżysera filmowego Kenjiego Mizoguchiego i Waldemara Świerzego plakacisty dzięki, którym plakat „Ulica Hańby” powstał.
Kanji Mizoguchi urodził się 16 maja 1898 r w Tokio.
wikipedia
Jego pięcioosobowa rodzina należała do klasy ubogiej. Sytuacja materialna zmusiła jego rodziców do sprzedania jednej z jego sióstr rodzinie zastępczej. To poprawiło sytuację materialną rodziny, jednak nie wpłynęło na ich relacje. Ojciec znęcał się nad matką i siostrą, a młody Kenji nie godził się na takie postępowanie. Jako 13 letni chłopak zakończył swoją edukacje i podjął się pracy rysowania obrazków do ulotek. Ciężka sytuacja rodziny, śmierć matki w 1915 roku, oddanie ojca do domu starców były bolesnymi wydarzeniami towarzyszącymi mu podczas wkraczania w dorosłość. Dzięki siostrze, która sprowadziła go do stolicy Kenii po raz pierwszy zetknął się z przemysłem filmowym. W 1920 roku Mizoguchi stał się w aktorem, a już 3 lata później pracował nad obrazem ” Ai-ni yomigaeru hi”, którego nie zdołał ukończyć przez strajk w wytwórni.
Jako reżyser filmowy Mizoguchi słynął z tempa pracy nad filmami. Prace nad nimi trwały zazwyczaj kilka tygodni. Co ciekawe reżyser stworzył ponad 86 filmów z czego tylko 2 były kolorowe.
Często podejmował tematykę społeczną i historyczną krytykując przeszłość jak i przyszłość. Większość filmów Mizoguchiego to dramaty psychologiczne, w których najczęściej ukazywał kobiety skazane na cierpienie i poniżenie, zdolnych do odrodzenia poprzez uczucie.
Dokładnie o takiej tematyce Mizoguchi stworzył W 1956 r film pt „Ulica Hańby”. Poruszył w nim losy pięciu kobiet pracujących jako prostytutki w dzielnicy Tokyo, Yoshiwara. Reżyser przedstawia ich sytuację życiową i to czym się kierują wykonując taki, a nie inny zawód. Nie chcę opisywać dokładnie całego filmu, może ktoś się skusi i zechce go obejrzeć. Oceny na temat filmu są podzielone, dlatego lepiej nie bazować na recenzjach, wypowiedziach osób, które film widziały. Trzeba go zobaczyć. Zdjęcia z filmu „Ulica hańby” poniżej.
W Polsce opracowanie plakatu do „Ulicy hańby” powierzono Waldemarowi Świerzemu. Do filmu stworzono kilkanaście plakatów, jednak to ten wykonany przez Waldemara Świerzego zmusza odbiorcę do myślenia.
www.filmweb.pl
Plakacista przyszedł na świat 9 września 1931 roku w górnośląskiej rodzinie z Katowic.
www.culture.pl
Wpisują w wyszukiwarkę nazwisko Świerzy wyskoczy nam gigantyczna ilość informacji na jego temat. Plakacista opisywany jest jako jeden z założycieli „Polskiej Szkoły Plakatu” w latach 60 i 70, którego twórczość jest doceniana zarówno w Polsce jak i na świecie.
Rzadko można natknąć się na informacje dotyczące jego dzieciństwa, a to głównie dlatego, że artysta od najmłodszych lat był małomówny i tak już pozostało do dziś. Wiadomo, jednak, że po wojnie został zatrudniony w filmie reklamowej „Geniusz i syn”. Jego zadaniem było rozlepianie reklam na słupach ogłoszeniowych, a dokładniej noszenie wiader z klejem.
W latach 1947-1952 roku W. Świerzy studiował w ASP w Krakowie na Wydziale Grafiki w Katowicach. Malarstwa uczył się u prof. Rafała Pomorskiego, grafiki u prof. Józefa Mroszczaka, który przekonał młodego artystę do przeprowadzki do Warszawy. Tam podjął pracę w dziale graficznym Wydawnictwa Artystyczno-Graficznego.
Waldemar Świerzy ma na koncie imponującą ilość prac, ponad półtora tysiąca. Tworzył plakaty najczęściej o tematyce kulturalnej : teatralne, filmowe, cyrkowe i muzyczne, jak również prace o wymowie społecznej czy propagujących sport. Na początku lat 50 plakat W. Świerzego był prosty w formie, najczęściej wykonywany techniką graficzną, a punktem wyjścia przy tworzeniu plakatu była postać ludzka. Do klasyki światowego plakatu z tego okresu zaliczamy plakat z 1955 r „Czerwona Oberża”, „1957 r „Bulwar zachodzącego słońca” i z 1959 r ” Ulica hańby”, który udało się nam nabyć. Kilka zdjęć poniżej .
Sam plakat przebył niebywałą drogę z Ameryki Południowej dokładniej z Urugwaju do Polski. Pomimo tego, że wiedzieliśmy jaki dystans nasza przesyłka ma do pokonania liczyliśmy na jej szybkie dostarczenie. Po 14 dniach obawialiśmy się najgorszego, że plakat zawieruszył się i tyle go widzieliśmy. Po trzech tygodniach nasza wyczekiwana przesyłka została przez nas odebrana. Paczkę szybko pozbawiliśmy kilku warstw zabezpieczających. Plakat „Ulica Hańby” po rozpakowaniu prezentował się i prezentuje się rewelacyjnie. Po 54 latach od druku barwy nadal są intensywne i nie możemy oderwać od plakatu oczu.